- Proszę pani , proszę pani - Otworzyłam szeroko oczy i zobaczyłam jak jakiś obcy facet dotyka mojego ramienia.
- Emm , co pan tu robi?
- Prowadzę ten autobus ... , a pani nie wysiadła na żadnym z przystanków... - Wytrzeszczyłam szeroko oczy i patrzyłam na niego ze strachem w oczach.
- Co?! , muszę iść! Do widzenia ! - Podniosłam się z fotelu i jak najprędzej wyszłam z autobusu. Jak ja się wytłumaczę przyjaciołom na pewno się martwią ! Wyjęłam w biegu moją komórkę i zobaczyłam godzinę...
- 18 ?! - Wydarłam się tak głośno , że ludzie się na mnie popatrzyli . Nie lubię jak się na mnie gapię , więc skuliłam głowę i biegłam przed siebie. Dotarłam na plaże po jakiś 30 minutach. Nie było ich już. Zasmuciłam się i ruszyłam w kierunku domu Trish. One mieszka daleko , więc dojście zajmie mi jakąś godzinę... Ech. Nagle zobaczyłam wybawienie! Przed mną stał granatowy samochód Jacka.
- Hej Ally ! Może Cię gdzieś podwieś ? - Nie czekał długo na odpowiedź i wsiadłam do samochodu. Ale on ładnie pachnie. Ogarnij się Ally!
- To gdzie mam Cię podwieś ? - Ale on ma ładny głos ... Wzięłam się szybko w garść i opowiedziałam jak dojechać do domu Trish. Zrobił to z poleceniem , bo akurat to jest droga do jego domu. Ma wielki dom , jak byłam tam z moim tatą to nie mogłam się napatrzeć ! Wielki salon , który ma kremowe ściany. Meble były drewniane , a sofy były czerwone . Przed nimi znajdował się kominek , który dawał ciepełko na cały dom ! Widok z balkonu był nieziemski. Widać było całe Miami ! Na podwórzu był basen. Miałam ochotę do niego wskoczyć ;D Szkoda , że byłam tam tylko 5 minut. No cóż... Zanim się zorientowałam byłam przy domku Trish. Nie był on zbyt bogaty , chociaż nic mu nie brakowało. Wyszłam z samochodu i podziękowałam Jackowi. Chyba chciał coś powiedzieć , ale się rozmyślił i powiedział jedno krótkie ,,cześć".
Serce waliło mi mocno. Wacha łam się zadzwonić dzwonkiem , ale to zrobiłam. Drzwi otworzyła mi sama Trish. Szybko mnie uścisnęła i zaprowadziła , raczej zaciągnęła do swojego pokoju . Byli tam chłopaki. Tego się nie spodziewałam ...
- Znalazłam naszą zgubę - Powiedziała , a chłopaki rzucili mi się na szyję.
- Ech ... nie ...mogę...oddychać
- Sorry - Odpowiedzieli to było trochę nawet zabawne. Zaczęli się oczywiście pytać dlaczego mnie nie było na plaży , że się martwili itp... Opowiedziałam im całą historię z autobusem , po czym wybuchnęli śmiechem...
- Ha ha ha , bardzo śmieszne- powiedziałam ze sarkazmem , po czym sama się śmiałam...
- Nie gniewacie się...? - popatrzyli na mnie bardzo dziwnie. Ich oczy mówiły , że są na mnie źli , ale jednocześnie nie są. Nie wiem czego mam się spodziewać.
- Nie , Ally. Każdy ma prawo do błędów , następnym razem tego nie powtórzysz , prawda ?- Powiedział Austin z naciskiem na ,,prawda?" . Jest kochany , ale zbyt opiekuńczy. Powiedziałam , że spróbuję tego nie powtórzyć ...
Koniec , dzięki za tyle wejść !! To stało się w 2 dni. Heh ^^ Dziękuje <333
Super ;* Kiedy kolejny? ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem , ale w tym tygodniu ;D
UsuńKocham <3 Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDziękoooować <3333 !!!!
UsuńŚwietny! Kiedy następny? ;*
OdpowiedzUsuń~JulkaXD
Dzięki ;* Jutro część 3 ;D
Usuń